Sytuacja dot. stóp klarowna do końca VI, RPP zadowolona z mocnego PLN - prezes NBP (opis)
Sytuacja ws. stóp procentowych jest klarowna do końca czerwca, nie wiadomo co będzie od początku lipca - ocenił na konferencji prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że RPP jest zadowolona z mocnego złotego, co pomaga walczyć z inflacją, a obniżki stóp przez Fed i EBC nie będą przesłanką za obniżką stóp NBP.
"Nie mogę gwarantować, co członkowie Rady do końca roku będą decydować, dane się mogą zmieniać. W szczególności druga połowa roku będzie bardzo istotna, my jakoś przewidujemy sytuację do końca czerwca. Jak nie będzie wojen, kryzysów międzynarodowych, to do końca czerwca sytuacja wydaje się całkowicie klarowna i jasna" - powiedział Glapiński, zapytany o ścieżkę dla stóp procentowych.
"Natomiast nie wiemy co będzie od 1 lipca. (...) Pytał pan jeszcze o 2025 r. - w ogóle nie będę spekulował" - dodał.
Brak zmian stóp procentowych przez RPP w ostatnich miesiącach wynikał z utrzymywania się niepewności.
"Doszliśmy do wniosku jako RPP, że dominującym czynnikiem jest niepewność. (…) Symbolem przekazu naszej konferencji i raportu o inflacji jest niepewność. Ta niepewność powoduje, ze utrzymujemy stopy na tym samym poziomie" - powiedział szef NBP.
Na niepewność składają się krajowe czynniki regulacyjno-administracyjne, stan krajowej koniunktury (przyspieszający wzrost PKB) oraz zagranicznej (przede wszystkim w Niemczech), geopolityka oraz związane z tym rosnące ceny frachtu morskiego.
Glapiński poinformował, że RPP jest zadowolona z umocnienia PLN w ostatnim roku.
"Jesteśmy zadowoleni z tego, co się działo ze złotym w ostatnim roku. Z naszego punktu widzenia, czyli walki z inflacją, to pomogło – mocny kurs złotego pomaga w walce z inflacją. Ale mamy analizy i wiemy jak importerów, eksporterów to dotyka, oddziałuje i oni mają swoje wyliczenia o optymalnych kursach (...). Ale my nic takiego nie mówimy, bo to by sugerowało, że jest jakiś kurs, który jest dla nas lepszy od innego, a nawet, że byśmy interweniowali. Powtarzam, my nie interweniujemy - zastrzegamy możliwość interwencji" - powiedział Glapiński.
"Interweniujemy wyłącznie z tego powodu, że nie chcemy szybkich zmian kursu, bo gwałtowna zmiana kursu powoduje perturbacje. (...) (Cieszy) ten kurs walutowy, który jest, a jak państwo wiedzą złoty się szalenie wzmocnił i dalej ta tendencja trwa. Nie mogę też powiedzieć, że zakładam, że ona będzie długotrwała, ale koń jaki jest każdy widzi - będą napływać duże środki w euro z zagranicy" - powiedział Glapiński.
Wyjaśnił, że gdy napływają duże środki euro i są wymieniane na rynku, to złoty się umacnia.
"No więc kurs pomaga nam walczyć z inflacją, cieszymy się z tego kursu, który był, a z przyszłego będziemy się cieszyć jak będzie mocny" - dodał.
Zaznaczył, że to minister finansów będzie decydował jaką część środków UE wymieni w NBP, co będzie neutralne dla kursu i pomoże zwiększać rezerwy banku centralnego, a jaką na rynku.
Prezes NBP wskazał, że ok. 10-procentowy wzrost kursu złotego w stosunku do euro powoduje, że inflacja obniża się o 0,8-1 pp.
"To nie jest jakieś rewolucyjne przełożenie, ale jednak bardzo istotne" - zaznaczył.
Glapiński poinformował, że spodziewane na bieżący rok obniżki stóp przez Fed i EBC wzmocnią PLN, ale nie będą przesłanką za cięciem stóp w Polsce.
"Prawdopodobnie, tak przypuszczamy, zaczną się w tym roku obniżki stóp procentowych w amerykańskim banku centralnym i w Europejskim Banku Centralnym. Chociaż nikt z nich tego nie zapowiada, podejmują decyzję wraz z danymi, ale wszystkie rynki tak spekulują" - powiedział Glapiński.
"Z góry uprzedzam, że jeśli one obniżą stopy procentowe to nie oznacza, że i my mamy obniżyć. To jest odmienna sytuacja, główną niepewność u nas powodują ceny administrowane, wiec to nie będzie żadna przesłanka, żeby u nas obniżyć stopy" - dodał.
Wzrost PKB powyżej 3 proc. będzie generować presję inflacyjną w Polsce.
"Jeśli gospodarka niemiecka ruszy, to da napęd do szybszego wzrostu naszej gospodarki, bo to jest nasz 30 proc. partner w wymianie. Jeśli nasza gospodarka ruszy szybciej, czyli wejdzie na poziom powyżej 3 proc. rocznie, to będzie wyższa inflacja. (...) Jak gospodarka rośnie szybciej, nasz dobrobyt, to ma tę złą stronę, że tworzy presję inflacyjną. Jak dochody, płace realne rosną – mamy z tym do czynienia w tej chwili, to rośnie popyt i inflacja. Wyższą inflację mają kraje, które się szybciej rozwijają (...). Jak będziemy mieli zerowy rozwój to nie będzie inflacji" - powiedział Glapiński.
Prezes NBP przedstawił wyniki najnowszej projekcji CPI w dwóch wariantach: wydłużeniu zerowego VATu na żywność i wydłużeniu tarcz na prąd, gaz i ciepło do końca 2026 r. i całkowitego zniesienia tych instrumentów (VATu po I kw. 2024 r., tarcz po II kw.).
Zaznaczył, że właśnie z powodów regulacyjnych trwałe osiągnięcie celu inflacyjnego w tej chwili w przekonaniu Rady jest obarczone "wielką niepewnością", a Rada ma przekonanie bliskie pewności, że inflacja w drugiej połowie roku wzrośnie.
"Przy wycofaniu się z całości tarcz, co jest jednak bardzo mało prawdopodobne (...) w drugim półroczu mielibyśmy wyskok inflacji w górę. O ile? Trudno powiedzieć, przy maksymalnym, czy negatywnym z punktu widzenia inflacji wyliczeniu, które wychodzi z modelu to byłoby nawet do poziomu 8 proc. Gdybyśmy natomiast w ogóle tarczy nie usuwali (...) to inflacja też rośnie, ale lekko (...). Ważne jest, że na koniec okresu, który pokazujemy - na koniec 2026 r. - te linie się prawie zbiegają. Różnica wychodzi z analiz modelowych ok. 0,3 pp. Niewiele, bo rząd wielkości błędu przy tak długim czasie jest oczywiście wysoki" - powiedział Glapiński.
"Gdzieś między linią zieloną, a czerwoną będzie prawdziwy proces inflacyjny. Zakładamy, że może być taka sytuacja, że nie będą całkiem zdjęte tarcze, czyli znajdziemy się między czerwoną a zieloną, czyli inflacja trochę wzrośnie. Maksymalnie wzrośnie do 8 proc. (...). Musimy być przygotowani, by z inflacją walczyć (...) dlatego utrzymujemy tak wysokie stopy proc." - dodał.
Glapiński poinformował, że w scenariuszu utrzymania działań osłonowych w 2024 r. inflacja średnio wyniesie 3 proc., a w IV kw. kwartale tego roku będzie wynosić 3,4 proc., w IV kw. 2025 r. 3,4 proc., a średnio w 2026 r. - 2,9 proc. w ostatnim kwartale 2026 r. 2,7 proc.
Z kolei w scenariuszu całkowitego wycofania tarcz w 2024 r. średnioroczna inflacja wyniosłaby 5,7 proc., a w samym IV kw. - 8,4 proc. W 2025 r. średniorocznie byłoby to 3,5 proc., a w samym IV kw. 2025 r. - 1,6 proc. W 2026 r. średniorocznie 2,7 proc., a w IV kw. 2026 r. 2,4 proc.
Wzrost VAT na żywność do 5 proc. podbiłby CPI o 0,9 pkt. proc.
Prezes NBP poinformował, że prezentacja najnowszej projekcji inflacji odbędzie się w najbliższy poniedziałek 11 marca.
Odnosząc się do bieżącej sytuacji Glapiński wskazał, że inflacja CPI jest prawdopodobnie w celu.
"Jesteśmy prawdopodobnie w celu inflacyjnym, zobaczymy jak przyjdą dane. Udało nam się doprowadzić do celu, jaki staraliśmy się osiągnąć od długiego czasu" - powiedział Glapiński.
"Można kolokwialnie powiedzieć – nie mamy inflacji. Dzisiaj w marcu nie mamy inflacji - z 18,4 proc. zjechaliśmy w pobliże 2,5 proc., na pewno jesteśmy w paśmie" - dodał.
RPP pozostawiła w marcu stopy procentowe na niezmienionym poziomie, piąty miesiąc z rzędu. Referencyjna wynosi 5,75 proc. (PAP Biznes)
pat/ map/ jz/ doa/ tus/ asa/