Wydzielenie biur maklerskich z banków mogłoby poprawić ich elastyczność - Fuchs, Pekao (wywiad)
Biura maklerskie być może czeka w przyszłości ponowne wydzielenie ze struktur banków, bo może to poprawić ich elastyczność - ocenia wiceprezes Pekao Jarosław Fuchs. Chce on, by BM Pekao stało się liderem wśród krajowych maklerów, a Pekao TFI przekroczyło w 2024 r. 30 mld zł aktywów pod zarządzaniem.
"Dzisiaj mamy biura maklerskie wchłonięte w struktury banków. To daje dużo synergii, gdyż możemy skorzystać z zasobów banków jeśli chodzi o prawników czy działy analityczne. To upraszcza pewne rzeczy, ale z drugiej strony nie daje poczucia niezależności" - powiedział w rozmowie z PAP Biznes w kuluarach Konferencji Rynku Kapitałowego IDM w Bukowinie Tatrzańskiej wiceprezes Jarosław Fuchs, który nadzoruje Pion Bankowości Prywatnej i Produktów Inwestycyjnych Banku Pekao.
"Dzisiaj biura maklerskie są w większości przypadków wewnątrz struktur banków, ale możliwe, że w przyszłości zostanie podjęta decyzja, że jednak należy je wydzielić. Stale pojawiają się instrumenty, rozwiązania finansowe, które nie pozwolą bankom ich sprzedawać, gdyż nie mają one w swoich statutach zapisów o możliwości ich oferowania, tymczasem niezależne biura maklerskie byłyby bardziej elastyczne" - dodał.
W przypadku Biura Maklerskiego Pekao jedyna rzecz, która - w ocenie Jarosława Fuchsa - stanowi wyzwanie to jego udział w rynku.
"Ale on wynika z tego, że mamy dużych międzynarodowych graczy, którzy nie mają kosztów lokalnych, działają spoza Polski. Jest im łatwiej oferować produkty, dlatego mamy dużych graczy jak Merrill Lynch czy Goldman Sachs, którzy rozdają karty. Dom maklerski będzie się poruszał w obszarze +/- 0,5 proc. jeśli chodzi o udział w rynku, przynajmniej dopóki duzi gracze są u nas tak aktywni jako zdalni członkowie giełdy" - uważa.
"Jesteśmy drugim największym polskim biurem maklerskim. Moim marzeniem jest, żebyśmy byli numerem jeden w gronie polskich biur maklerskich. Brakuje nam do realizacji tego celu rozwoju rynku, bo od lat funkcjonujemy w środowisku, który się niewiele zmienia" - dodał.
Jarosław Fuchs liczy, że jeśli nastąpi napływ nowych i młodych inwestorów to BM Pekao będzie mogło im zaproponować takie rozwiązania, które ich zainteresują i zdecydują się oni z nich skorzystać.
"Pekao TFI bardzo mocno urosło w zeszłym roku, mamy dzisiaj blisko 30 mld zł aktywów pod zarządzaniem. Bardzo mi zależy, żeby w 2024 roku przekroczyć poziom 30 mld zł" - powiedział wiceprezes Banku Pekao.
W jego ocenie, sukcesem okazał się powrót Banku Pekao do sprzedaży obligacji skarbowych klientom detalicznym.
"Z mojego punktu widzenia oferowanie przez Pekao obligacji skarbowych to był strzał w dziesiątkę, zwłaszcza że 70 proc. sprzedawanych przez nas obligacji jest oferowanych online, a 30 proc. to są zupełnie nowe pieniądze. Decyzja sprzed dwóch lat o powrocie do obligacji skarbowych była bardzo dobra, traktuję je jako uzupełnienie naszej oferty" - powiedział.
Jarosław Fuchs nie wyklucza, że w przyszłości Pekao będzie mogło włączyć do swojej oferty również kryptowaluty.
"Nie ma w naszej ofercie kryptowalut, choć słychać, że ich fanów jest coraz więcej. Dzisiaj handel nimi odbywa się głównie przez strony internetowe, które dają dostęp do giełd bitcoinowych. Do końca roku wchodzą jednak w życie przepisy MiCA dotyczące europejskiego rynku kryptowalut, pojawiły się też sygnały, że KNF pracuje nad rozwiązaniami, które będą ten rynek regulować" - powiedział.
"Pytanie czy będą to rozwiązania zbyt rygorystyczne czy będą oparte o warunki rynkowe. Jeśli będą to regulacje na warunkach rynkowych to nie powinno być problemu, żeby klient mógł kupować te instrumenty w biurze maklerskim. Ale do tego jest jeszcze daleka droga" - dodał wiceprezes Banku Pekao.
W ocenie Jarosława Fuchsa, pieniądz, który jest dzisiaj na krótkoterminowych lokatach w bankach, powinien przepłynąć na rynek kapitałowy. Sposobem na to mogłyby być zmiany w podatku od zysków kapitałowych, tzw. podatku Belki.
"Najprostsza rzecz to zwolnienie od podatku od zysków kapitałowych, gdyż jest to kapitał, który już wcześniej został raz opodatkowany. Jestem zwolennikiem wprowadzenia zwolnienia od inwestycji długoterminowych, na przykład inwestycji powyżej 3-5 lat" - powiedział wiceprezes Banku Pekao.
"Być może lokaty nie powinny być zwolnione z podatku, a tylko i wyłącznie inwestycje na rynku kapitałowym. Różne są modele, ale na pewno podatek Belki mógłby stymulować ten rynek, jego ograniczenie lub zmodyfikowanie powinno spowodować, że nowi inwestorzy się pojawią. Trzeba w jakiś sposób zmobilizować inwestorów, żeby trafili na rynek kapitałowy" - dodał.
Fuchs wskazuje przy tym, że jeśli jednak nie ma ciekawych spółek, które chcą wejść na warszawską giełdę, to inwestor widzi tylko spółki, które są na niej od lat.
"Muszą pojawić się nowe spółki i atrakcyjne IPO. Stare technologie, spółki z udziałem Skarbu Państwa - być może one nie są wystarczająco atrakcyjne, tym bardziej że mamy coraz więcej młodych inwestorów" - powiedział.
"Być może też rynek jest zbyt przeregulowany. Żeby wejść na giełdę trzeba wykonać ogrom pracy i ponieść duże koszty związane chociażby z przygotowaniem prospektu emisyjnego, a nie wszystkie spółki mogą sobie na to pozwolić" - dodał.
Zwraca uwagę, że w ostatnich latach pojawiły się fundusze venture capital, które wspierają małe spółki.
"Regulacje z jednej strony, z drugiej – w przypadku spółek z segmentu nowych technologii pojawia się pytanie czy będzie ona chciała wejść na GPW czy wybierze rynek amerykański. Jeśli jest lub może stać się jednorożcem albo ma szansę na międzynarodowy sukces, to raczej tam jest dla niej kapitał" - powiedział wiceprezes Banku Pekao.
Jarosław Fuchs przypomniał, że przez dwa ostatnie lata wdrażana była Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego.
"Część jej postulatów udało się zrealizować, ale duża część nie została zrealizowana. Być może nie było chęci ze strony regulatorów, tworzących otoczenie prawne, żeby stymulować rynek kapitałowy. Dzisiaj minister finansów mówi, że rynek jest bardzo ważny, zależy mu na nim. To bardzo ważny sygnał i kibicuję, żeby szybko udało się przedstawić propozycje, które będą rynek stymulować" - powiedział.
"Po pandemii w 2020 roku mieliśmy totalny dołek jeśli chodzi o wyceny akcji czy funduszy, stopy proc. spadły do zera, inwestorzy zaczęli więc poszukiwać nowych źródeł inwestowania. Mieliśmy wtedy eldorado na rynku kapitałowym. Dzisiaj nadal mamy niskie i atrakcyjne wyceny spółek" - dodał.Piotr Rożek
(PAP Biznes), #PEOpr/