Przejdź do treści

udostępnij:

Cichoń z KO, koordynator wniosku ws. TS dla prezesa NBP, liczy na dymisję Glapińskiego

Poseł Janusz Cichoń z KO, koordynator wniosku ws. Trybunału Stanu dla prezesa NBP, liczy na dymisję Adama Glapińskiego. Jego zdaniem, skup obligacji przez NBP nie jest zabroniony, ale nie był dozwolony w formule, w jakiej dokonał tego bank centralny w pandemii.

"Zakładam, że to rozwiązanie jest możliwe i najlepsze z punktu widzenia bezpieczeństwa naszych finansów, czyli dymisja pana Adama Glapińskiego z zajmowanego stanowiska. Mam taką nadzieję, pewnie przekonamy się niebawem, czy nie jest to płonna nadzieja, ale zobaczymy. Liczę na to, że to się może jednak zdarzyć" - powiedział Cichoń w rozmowie z TOK FM.

Poseł KO poinformował, że przedstawicielem wnioskodawców ws. wniosku o TS dla Glapińskiego będzie przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej poseł Zbigniew Konwiński.

Wniosek ma być złożony w najbliższy wtorek.

Cichoń, który jest przewodniczącym sejmowej Komisji Finansów Publicznych, stwierdził, że nikt nie zabrania skupu obligacji przez NBP, natomiast jest kwestia tego, czemu tego typu operacje mają służyć.

"Jeśli służą wprost finansowaniu długu, to nie jest to dozwolone, a na pewno nie jest dozwolone w formule, w jakiej przeprowadził to NBP. Jeśli zajrzymy w traktat o funkcjonowaniu UE, to jest art. 123, który zakazuje tak naprawdę udzielania pożyczek, finansowania deficytu. Pozowała na finansowanie co prawda w ramach operacji otwartego rynku, ale mamy opinię Rzecznika Generalnego, wskazującą wyraźnie, że taki skup można realizować w takim aspekcie czasowym, który pozwala na faktycznie ukształtowanie się ceny rynkowej (skupowanych obligacji - PAP)" - powiedział Cichoń.

"Tutaj nie mieliśmy ukształtowanej ceny rynkowej. Z dnia na dzień następowały te transakcje, stanowiące odzwierciedlenie tego, po ile BGK i PFR sprzedawały te obligacje" - dodał.

Według Cichonia, działania rządu w trakcie pandemii były konieczne, ale to nie oznacza, że miały się odbywać w formule naruszania niezależności NBP.

"Trzeba było podejmować działania wynikające z nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej się znajdowaliśmy, dokonać szybkich zmian w przepisach prawa. Tego nie zrobiono. Przygotowano formułę, która była dość karkołomna i naruszała konstytucyjne reguły (...). Formułą, w której wyprowadzamy wydatki poza budżet państwa, to także jest naruszanie prawa po stronie rządu. Tego robić nie wolno. Sytuacja nadzwyczajna, z jaką mieliśmy do czynienia, nie usprawiedliwia tych działań, bo można to było robić inaczej" - dodał.

Wstępny wniosek o postawieniu prezesa NBP A. Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zawiera zarzuty pod jego adresem dot. m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji, interwencji FX bez należytego upoważnienia od zarządu NBP oraz uchybienia innych obowiązków, w tym upolitycznienia banku - wynika z treści wniosku, do którego dotarł TVN24. (PAP Biznes)

tus/ asa/

udostępnij: