Ropa w USA powyżej 85 USD za baryłkę
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku nieznacznie rosną i są powyżej 85 USD za baryłkę. Inwestorzy oceniają raport o wzroście amerykańskich zapasów ropy - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na V kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 85,28 USD, wyżej o 0,06 proc.
Brent na ICE na VI kosztuje 89,44 USD za baryłkę, wyżej o 0,02 proc.
Inwestorzy oceniają najnowszy raport o zapasach paliw w USA.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w branżowym wyliczeniu, że zapasy ropy w USA w ub. tygodniu wzrosły o 3,03 mln baryłek.
Zapasy surowca w hubie w Cushing zwyżkowały zaś w ub. tygodniu o 124 tys. baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych - wg danych API - powiększyły się w ub. tygodniu o 120 tys. baryłek.
Mniejsze są za to zapasy benzyny - API podał, że spadły one o 609 tys. baryłek.
Tymczasem inwestorzy śledzą doniesienia z Bliskiego Wschodu i dane o mniejszych dostawach ropy z krajów OPEC+, co razem na pewno wpłynie na pozostawanie cen ropy naftowej na wysokim poziomie.
Palestyński ruch islamistyczny Hamas podał we wtorek, że izraelska propozycja zawieszenia broni w wojnie w Strefie Gazie nie spełnia żadnego z jego żądań. Zaznaczył jednak, że przeanalizuje ofertę i przekaże odpowiedź mediatorom.
Izraelska propozycja została przekazana Hamasowi przez egipskich i katarskich mediatorów podczas rozmów w Kairze, które odbyły się w weekend. W negocjacjach uczestniczył też dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej USA (CIA) William Burns.
Hamas podał w komunikacie, że jest zainteresowany osiągnięciem porozumienia, które położy kres agresji.
"Mimo to stanowisko Izraela pozostaje nieprzejednane i nie spełnia żadnego z żądań naszego narodu i naszego oporu" – wskazał Hamas.
Hamas oczekuje, że porozumienie z Izraelem zakończy izraelską ofensywę wojskową w Strefie Gazy oraz doprowadzi do wycofania sił izraelskich z palestyńskiego terytorium. Palestyński ruch oczekuje też umożliwienia wysiedleńcom powrotu do swoich domów.
Izrael z kolei chce uwolnienia zakładników, przetrzymywanych przez Hamas od 7 października ub. r. oraz zneutralizowania palestyńskiego ruchu, który rządzi Strefą Gazy od 2007 roku.
Władze w Tel Awiwie wskazują, że są gotowe wymienić pewną grupę palestyńskich więźniów na izraelskich zakładników, ale nie zamierzają kończyć swojej kampanii wojskowej.
W poniedziałek premier Izraela Benjamin Netanjahu oznajmił, że izraelskie wojsko przeprowadzi ofensywę w Rafah na południu Strefy Gazy i wyznaczona jest już jej data. Przeciwne tej operacji są Stany Zjednoczone. (PAP Biznes)
aj/ osz/