DZIEŃ NA FX/FI: Złoty pozostaje stabilny wobec euro i dolara; rentowności SPW w dół

Polska waluta pozostaje stabilna w relacji do euro i dolara. Rentowności obligacji skarbowych spadają na całej długości krzywej. Zdaniem analityków na rynek wraca apetyt na ryzyko.

Jak zauważył Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ, w środę rano dobrze zachowywały się: dolar australijski i korona szwedzka.

"Dobre zachowanie się walut Antypodów i koron skandynawskich to sygnał, że na rynki zaczyna powracać apetyt na ryzyko" - napisał Marek Rogalski w komentarzu.

Jego zdaniem, wtorkowe wystąpienie szefa Fed nie wniosło nic nowego.

"Wczorajsze wystąpienie Powella można potraktować, jako potwierdzenie tego, co rynki dyskontowały już wcześniej, a brak mocniejszej reakcji na dolarze i rentownościach obligacji może być sygnałem, że rynki idą w stronę krótkoterminowego przesilenia. I jeżeli nie pojawi się nic złego w temacie Izrael-Iran, to takowe odreagowanie na bardziej ryzykownych aktywach, które były ostatnio mocno przecenione, może mieć miejsce" - napisał Rogalski.

We wtorek szef Fed Jerome Powell powiedział, że obecny stan polityki gospodarczej powinien pozostać w mocy w obliczu lepkich cen.

RYNEK DŁUGU

Rentowności krajowych obligacji skarbowych spadają w środę o 8-10 pb. Dochodowość 10-letnich papierów wynosi poniżej 5,8 proc.

W środę Ministerstwo Finansów na przetargu zamiany sprzedało sześć serii obligacji za 5,12 mld zł, a odkupiło cztery serie za 4,81 mld zł. Łączna wartość obligacji przedstawionych do odkupu wyniosła 7,2 mld zł, a łączna wartość popytu wyniosła 7,66 mld zł.

We wtorek Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło założenia ustawy o bonie energetycznym. Mają się w niej znaleźć przepisy, na mocy których w II połowie 2024 r. będzie obowiązywać maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw w wysokości 500 zł za MWh.

Zdaniem analityków mBanku, po przyjęciu ustawy o bonie energetycznym rachunki za energię elektryczną wzrosną o 11-13 proc., a wzrost w kategorii energia wyniesie 4 proc. Natomiast analitycy ING oceniają, że rachunki za prąd wzrosną o 13 proc., dokładając do inflacji 0,6 pkt. proc.

Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao powiedział PAP Biznes, że propozycja MKiŚ to oczekiwane przez analityków rozwiązanie niepełnego odmrożenia cen prądu, które podbije inflację o ok. 1 pkt proc., może powyżej.

(PAP Biznes)

pam/ osz/