Ceny ropy w USA rosną po doniesieniach o spadku jej zapasów
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną po doniesieniach o spadku jej amerykańskich zapasów - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VI kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 78,58 USD, wyżej o 0,72 proc.
Brent na ICE na VII kosztuje 82,91 USD za baryłkę, w górę o 0,64 proc.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim cotygodniowym branżowym raporcie, że zapasy ropy w USA spadły w ub. tygodniu o 3,1 mln baryłek.
Zapasy ropy w hubie w Cushing, w stanie Oklahoma, zniżkowały w tym czasie o 600 tys. baryłek.
Mniejsze są też amerykańskie zapasy benzyny - o 1,269 mln baryłek.
Więcej jest za to paliw destylowanych - o 349 tys. baryłek - wynika z najnowszego wyliczenia API.
Inwestorzy tymczasem z niecierpliwością czekają na raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE), który może wskazać na równowagę na rynkach ropy w II połowie roku.
Analitycy wskazują, że ropa naftowa w tym roku "zyskała na popularności" m.in. z powodu prowadzonych przez kraje OPEC+ cięć w dostawach surowca na globalne rynki paliw, co ma zapobiec nadwyżce surowca i podwyższyć jego ceny na giełdach.
Najbliższe decyzyjne posiedzenie OPEC+ zaplanowano na 1 czerwca, a na razie członkowie sojuszu zmagają się z kwestią - ile ropy są w stanie pompować. Do tego kilka krajów - producentów ropy - stara się, aby ich poziomy dostaw ropy wzrosły.
"Poluzowanie w polityce dostaw ropy z OPEC+ w ciągu roku nie jest pewne ze względu na zachęty ze strony Arabii Saudyjskiej do osiągnięcia na rynkach jeszcze wyższych cen ropy naftowej" - mówi Vishnu Varathan, dyrektor ds. ekonomii i strategii w Mizuho Bank Ltd. w Singapurze.
Na razie powszechnie oczekuje się, że sojusz 22 krajów OPEC+ przedłuży na początku czerwca obecnie obowiązujące ograniczenia w dostawach ropy na II połowę 2024 r. (PAP Biznes)
aj/ ana/