Ceny ropy w USA blisko 4-miesięcznego minimum
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają i są blisko 4-miesięcznego minimum. W USA są sygnały o rosnących zapasach paliw - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 73,16 USD, niżej o 0,12 proc.
Brent na ICE na VIII kosztuje 77,47 USD za baryłkę, niżej o 0,06 proc.
Raport branżowy Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) wskazuje na wzrost zapasów ropy w USA, a to pogłębia na rynkach paliw "niedźwiedzie nastroje" spotęgowane jeszcze planami OPEC+ dotyczącymi zwiększenia podaży ropy.
API podał w najnowszym wyliczeniu, że zapasy ropy w USA w ub. tygodniu wzrosły o 4,1 mln baryłek.
W hubie Cushing zapasy tego surowca zwiększyły się w ub. tygodniu o 1 mln baryłek.
Mocniej wzrosły też ogólnokrajowe zapasy benzyny: o 4 mln baryłek - wynika z danych API.
Zwiększyły się także amerykańskie zapasy paliw destylowanych: o 2 mln baryłek.
W tym tygodniu ceny ropy w USA spadły już o ok. 5 proc. w reakcji na niedzielną decyzję krajów sojuszu OPEC+ o rozpoczęciu w IV kwartale "zwijania" cięć w dostawach ropy od tych producentów.
Chociaż OPEC+ przestraszył rynki ropy swoim planem zwiększenia dostaw, to analitycy RBC Capital Markets LLC przewidują, że grupa może zastosować taktykę "Naciśnij wyłącznik" w sprawie przywrócenia większych dostaw, jeśli na rynkach ropy będzie się utrzymywać słabość.
Większość analityków rynków ropy ocenia, że OPEC+ przedłuży jednak swoje ograniczenia w dostawach ropy do końca 2024 r.
"Większa podaż ropy z OPEC+ w okresie słabszej aktywności gospodarczej na świecie i utrzymujących się napięć geopolitycznych może spowodować spadek cen tego surowca" - uważa Priyanka Sachdeva, starsza analityczka rynku w domu maklerskim Phillip Nova Pte w Singapurze. (PAP Biznes)
aj/ osz/