Przejdź do treści

udostępnij:

Torpol spodziewa się wzrostu przychodów w 2025 r. do poziomu 1,8-1,9 mld zł

Torpol spodziewa się wzrostu przychodów w 2025 r. do poziomu 1,8-1,9 mld zł - poinformowali przedstawiciele zarządu podczas konferencji. Zarząd rozważa akwizycje w obszarze sterowania ruchem kolejowym i nie rezygnuje z działalności na rynkach zagranicznych.

"2025 r. powinien być przychodowo wyższy, bo mamy chociażby kontrakt katowicki, który da więcej przychodów niż dał w 2024 r. Mamy też kontrakt Giżycko-Korsze, który wcale nie wniesie mało (...). Kierujemy się poziomem 1,8-1,9 mld zł przychodów w 2025 r." - powiedział wiceprezes Marcin Zachariasz.

W 2024 r. przychody grupy Torpol wzrosły o 33,5 proc. rdr do 1,46 mld zł.

Największym kontraktem w portfelu jest zawarta w kwietniu 2024 r. umowa z PKP PLK w ramach postępowania na odcinku Katowice Szopienice Płd. - Katowice - Katowice Piotrowice. Cena złożonej oferty w konsorcjum z udziałem spółki Intop Warszawa wynosi ok. 3,4 mld zł netto. udział Torpolu w konsorcjum wynosi ok. 70 proc.

Na początku marca Torpol poinformował o przyjęciu założeń strategii na lata 2025-2030. Jednym z celów jest przeprowadzenie akwizycji w celu wzmocnienia łańcucha wartości grupy.

"Nie wskazujemy konkretnych akwizycji, ale widzimy, że nam czegoś brakuje np. jeśli chodzi o sterowanie ruchem kolejowym. Jesteśmy silnie uzależnieni od podmiotów zewnętrznych. (...) Jeśli akwizycje, to związane z koleją, coś czego nam brakuje - sterowanie to obszar, który by nam się przydał. (...) Musi być też podaż na rynku. Nie jest obecnie ta podaż duża" - powiedział prezes Konrad Tuliński.

Dodał, że rozmowy są prowadzone, ale na wstępnym etapie.

Torpol - jak poinformował zarząd - nie rezygnuje z działalności na rynkach zagranicznych, ale podchodzi do niej ostrożnie.

"Na rynku zagranicznym już byliśmy - w Norwegii. Było to trudne doświadczenie - ciekawe technicznie, ale finansowo i realizacyjnie trudne. Dlatego do rynków zagranicznych podchodzimy ostrożnie. Jesteśmy zainteresowani rynkiem związanym z Rail Baltica. Nawet składaliśmy ofertę na elektryfikację (...), natomiast jeden z naszych konsorcjantów się wycofał" - powiedział prezes.

"Składaliśmy też mniejsze oferty np. na Łotwie, nie na Rail Baltica, ale na kolej tradycyjną. To były oferty podwykonawcze. (...) Chcielibyśmy zacząć od czegoś małego, nie lekceważymy tego" - dodał.

Portfel zleceń grupy Torpol wyniósł na koniec 2024 r. 3,5 mld zł netto. W ocenie prezesa jest to bezpieczny poziom portfela.

"W 2025 r. mamy co robić, ten rok jest zabezpieczony. Walczymy o nowe kontrakty, ale nie za wszelką cenę" - powiedział prezes Konrad Tuliński.

"Mamy za sobą okres posuchy, ale teraz zamawiający ruszyli z postępowaniami przetargowymi, jest tego więcej, ale efekty tego będą za jakiś czas" - dodał.

Wiceprezes Marcin Zachariasz pytany o rentowność portfela ocenił średnią marżę brutto na sprzedaży na 6 proc.

"Można przyjąć średnią marżę brutto na sprzedaży 6 proc., ale kontrakty kolejowe są długoterminowe, więc w trakcie takiego procesu realizacyjnego pojawiają się zarówno ryzyka, jak i szanse optymalizacyjne. Na dzisiaj średnia marża to 6 proc." - powiedział.

Intencją zarządu jest także wypłata dywidendy. W strategii spółka zakłada dążenie do wypłaty dywidendy w wysokości do 50 proc. jednostkowego zysku netto w zależności od perspektyw rynkowych oraz sytuacji finansowej.

"Dywidenda prawdopodobnie będzie. (...) Czy będzie tyle, ile w strategii, nie wiemy. Chcemy być spółką dywidendową i jeśli będzie nas stać - a chyba będzie - to do 50 proc. (zysku - przyp. PAP) raczej wypłacimy" - dodał prezes.

(PAP Biznes)

doa/ gor/

udostępnij: